Ciemność widzę, widzę ciemność!
Według doniesień medialnych Prezes PGE S.A. stwierdził, że cyt.:” Przeniesienie aktywów węglowych do jednej państwowej spółki byłoby rozsądne”
"To zdecydowanie ciekawy, rozsądny pomysł i jedna z możliwych opcji. Myślę, że wkrótce rozpoczną się rozmowy o zmianach w tym kierunku. Oczywiście decyzja nie należy do nas - muszą ją podjąć politycy" - powiedział prezes PGE.
Zaiste kuriozalna sytuacja. Wynikałoby z tych wypowiedzi, że Prezes PGE S.A. największej polskiej spółki energetycznej, czeka na dyrektywy polityczne.
Niestety w artykule nie ma słowa uzasadnienia dlaczego wydzielenie aktywów węglowych ma być dobrym pomysłem i dla kogo dobrym? Dla energetyków, górników, budżetu? Czy może dla polityków i Prezesów, którzy będą mogli na zielono błyszczeć na europejskich salonach.
Z ostatnich wypowiedzi można by wyciągnąć taki oto wniosek: energetykę węglową oddam w dobre ręce razem z tonącymi kopalniami i niech rząd się martwi.
UE niech da pieniądze PGE S.A. to wybudujemy lub odkupimy wiatraków na 2500MW oraz fotowoltaiki drugie tyle.
A co Panie Prezesie jeśli do tego 2045 roku unia się rozpadnie? Kto sfinansuje te pomysły. Zapytam jeszcze dyskretnie 5000MW z wiatru i Słońca to za mało, co z niedoborem energii z powodu likwidacji energetyki węglowej? Kupimy z zewnątrz? Zapełnią je marzenia o elektrowni atomowej? Czy to jest fizyczna realizacja głośnego hasła bezpieczeństwa energetycznego?
W ciągu ostatnich kilkunastu lat rządów niosących na sztandarach wyborczych potrzebę niezależności i bezpieczeństwa energetycznego z eksportera względnie taniej energii elektrycznej stajemy się krajem uzależnionym od importu.
Fatalne negocjacje „polityków” w 2007 roku, fatalne decyzje „polityków” po 2007r i obecne „decyzję podejmą politycy” nie pozostawiają złudzeń, moim zdaniem - w energetyce będzie źle!
Polskim politykom i sądom proponuję gruntowna analizę wyroku niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z 5 maja 2020 roku. Zamiast walki o władzę skupcie się na obronie polskich interesów, tak jak robi się to w innych krajach.
Artykuł dodał: Andrzej Nalepa