Władza demoralizuje.
Jak władza demoralizuje możemy prześledzić na przestrzeni ostatnich lat.
W październiku 2015 r. Prezes Kaczyński twierdził, że równie ważne jak programy są zasady, jakimi mają się kierować. Cyt.:
„ - Czas już myśleć o tym, co po zwycięstwie. Przedstawialiśmy tutaj nasze programy, one są ważne, bardzo ważne. Ale chciałbym przypomnieć jeszcze jedną prawdę: bardzo ważna jest postawa władzy, jej moralność” – „Do władzy nie idzie się po pieniądze! Kto chce swoją pozycję polityczną spieniężać, ten musi odejść” - grzmiał lider PiS.
A dziś doją ile się da!
Skandaliczne jest to , że to nie pracownicy doprowadzili do drożyzny, ale polityka władz kraju! A sprawcy tej sytuacji w poczuciu nieodpowiedzialności i bezwstydu za swą nieudolność, nie bacząc na zubożenie społeczeństwa z powodu drożyzny, przewidując, że złodziejski program, który zamierzają wprowadzić zuboży lepiej zarabiających, już dziś się zabezpieczają.
Ile podwyżki?
Z informacji, które przytacza portal Interia.pl wynika, że ministrowie i wiceministrowie mogą liczyć na 6 tys. zł brutto podwyżki. Ich wynagrodzenie zasadnicze wyniesie więc ponad 16 tys. zł, ale trzeba do tego doliczyć różne dodatki. Z kolei wynagrodzenie poselskie wzrośnie z 8 tys. do 12,8 tys. zł. Do tego trzeba wziąć pod uwagę 2,5 tys. zł nieopodatkowanej diety.
Dzięki rozporządzeniu Andrzeja Dudy skorzysta m.in. kierownictwo parlamentu. Jak podają media, marszałkowie Sejmu i Senatu mogą liczyć na najwyższe podwyżki. Obecnie na ich pensje składają się wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 11 tys. zł oraz dodatki: funkcyjny (3,6 tys. zł - red.) i za wysługę lat. Z naszych informacji wynika, że zarówno Tomasz Grodzki jak i Elżbieta Witek mogą liczyć nawet na 9 tys. zł podwyżki.
Jak widać skok na kasę będzie naprawdę spory. 200 zł wzrost płacy minimalnej i 30 razy więcej dla swoich urzędników. Dla marszałków Sejmu i Senatu nawet 45 razy więcej… Super !
Panie Kaczyński wreszcie zrozumiałem co miał pan na myśli mówiąc: najpierw musimy pilnować swoich…
W spółkach z większościowym udziałem Skarbu Państawa (lub od nich zależnych) są i takie gdzie od 2 lat nie było podwyżki, w niektórych 80 % pracowników pracuje za minimalne wynagrodzenie lub niewiele więcej.
Premier i Prezydent się spisali… czy szef rządzącej partii jeszcze nad tym panuje?
My też chcemy podwyżek! Nas też dotyka drożyzna i dotknie „reforma” importowanego ministra.
Nie chcemy, aby Państwa działania, średnio zarabiającym wybrzmiewały hasłem:
PISu ład – Polak dziad!
Artykuł dodał: Andrzej Nalepa